tag:blogger.com,1999:blog-8435460893728331681.post8304202600625015518..comments2015-12-27T00:09:16.478+01:00Comments on Shelter: Rozdział 25Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/02063450204693904339noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-8435460893728331681.post-4677717316150041002015-08-10T15:10:03.691+02:002015-08-10T15:10:03.691+02:00Zapomniałam odpowiedzieć na pytania, szlag. Ale do...Zapomniałam odpowiedzieć na pytania, szlag. Ale dopisuję :p <br />1. Co wymyśli Larry?<br />Obawiałam się tego pytania, ponieważ nie mam pomysłu na odpowiedź. Ciągle bez policji, tak? A może (uwaga, jestem głupia) powiadomią szpital o Eleanor. Okaże się, że z niego uciekła, więc znowu ją tam zabiorą... xD<br />2. Czy dojdzie do ślubu?<br />Może skończy się na tym momencie, w którym ksiądz (a w tym wypadku pani urzędniczka, pff) zapyta "czy ktoś ma coś przeciw?", a Harry wbiegnie do kościoła (nie do końca kościoła, nie wiem, co tam sobie Ela wyśni) i krzyknie NIE! <br />Um, nie, do ślubu nie dojdzie. Nie przyjmuję tego do wiadomości ;P<br />3. Jak skończy się ta sytuacja?<br />Na to też nie mam pomysłu, słońce. W każdym razie najważniejsze, by zakończenie było dobre. :)inkspellhttps://www.blogger.com/profile/13399178748525939146noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8435460893728331681.post-5562245818325126332015-08-10T15:03:56.546+02:002015-08-10T15:03:56.546+02:00Zacznę od tej gorszej części i per księżniczki, by...Zacznę od tej gorszej części i per księżniczki, by krew mi się gotuje, kiedy o niej myślę. Skąd ona się wyrwała? Cholera, ona jest na pewno psychiczna, weszła swoimi różowymi szpileczkami w życie Larry'ego... Chichocząca hiena. "Chociaż nie... ja wszystko zamówię, bo to MÓJ wielki dzień" - tak, tak, wmawiaj sobie. Jestem ciekawa, czy Eleanor myśli, że Louisa coś do niej czuje. No bo serio, obchodzą ją tylko pieniądze i "jej wielki dzień"? Czy może wmawia sobie samej, że pomiędzy nią a Lou są jakiekolwiek uczucia (oprócz tych negatywnych)?...<br />A teraz przyjemniejsza cześć :) Jakie to jest kochane, że Louis wspomniał o dzieciach. Boże, ta cała wizja ślubu jest niesamowita. Wierzę, że tak to naprawdę będzie. A po kilku miesiącach, latach, w ich domu będą biegać dzieci (i ten piesek :D).<br />***<br />Jeśli ktoś to czyta, to niech zda sobie sprawę, jaka Lucy jest silna. Zeszyt, o którym pisała był dla niej bardzo ważny. Zgubiła go, ale Madzi udało się napisać rozdział, chociaż sama mi napisała, że nie miała weny. Jesteś dzielna, kochanie ♥<br />Do następnego? :)<br />A. inkspellhttps://www.blogger.com/profile/13399178748525939146noreply@blogger.com