niedziela, 28 grudnia 2014

Prolog

TO BYŁO WCZEŚNIEJ:

"Nie bez powodu ktoś powiedział, 
że zasady są po to, żeby je łamać.
Nie bez powodu, wszyscy robili to,
czego nikt od nich nie oczekiwał,
zamiast tego o co ich prosili.
Każdy z nas zna taką sytuację,
gdzie zamiast zrobić coś według regulaminu,
zrobił to po swojemu.
Nie zawsze trzymanie się zasad,
wychodzi nam na dobre.
Zwłaszcza wtedy, gdy sami je sobie ustalamy.
Świat Louisa stracił sens.
Gdy wyrzekł się miłości do Harry'ego,
już nic nie było takie samo.
Kawa była gorzka,
chleb niedobry,
a serce złamane.
Dowiedział się prawdy,
rozpalił w sobie uczucie,
rozniecił płomień namiętności,
który zgasić potrafił tylko Harry.
Jednak...
Nie umiał z tego skorzystać.
Skoczył.
Ale, czy taki musiał być
koniec?
~*~
Serce Harry'ego stanęło.
Zobaczył jak miłość jego życia,
właśnie umarła.
Łzy same napłynęły mu do oczu.
Coś się jednak nie zgadza...
Gdzie krzyki ludzi?
Pisk opon?
Czemu jest tak cicho?
Nikt nie zobaczył spadającego Louisa?!
Harry podszedł wolnym krokiem do krawędzi.
To co zobaczył, było szokiem.
Nie wiedział, czy śmiać się,
czy płakać.
To musiał być cud.
Nikt normalny nie przypuszczałby, że ta historia
zakończy się właśnie tak.
~*~
"Loczku, będzie dobrze"- Vivienne szeptała.
Siedzieli w poczekalni,
nie wiedzieli co ze sobą zrobić.
Jedna sekunda,
Jeden ruch,
Złe zagranie,
Złe posunięcie.
Wszystko wyszłoby inaczej.
Jednak szczęście im sprzyjało.
Louis żył.
Jego serce biło.
To samo serce, które przepełniała miłość do Harry'ego.
To samo, które było lodowate,
a stopiła je miłość do młodego chłopca z burzą loków na głowie.
Jednak, teraz będzie potrzebował pomocy,
poświęcenia,
czasu,
i miłości.
"ZAWSZE będę przy nim" - powiedział Harry.
Dotknął dłonią zimnej szyby, za którą leżał Louis.
"Zawsze?- szepnęła Viv.
"NIGDY go nie opuszczę."- jego głos się załamał.
"Nigdy?- zapytała znów.
"Nigdy."- szepnął i osunął się po szybie.
~*~
Jak potoczy się życie tej dwójki?
Czy od teraz będzie kolorowo?
Louis zapragnie zmiany.
Będzie poszukiwał swojej drogi do szczęścia,
swojego garnca złota na końcu tęczy,
czterolistnej koniczyny,
czy pewnego dwudziestolatka o pięknych, zielonych oczach.
Niektóre osoby mu tego nie ułatwią,
zniszczą to na czym mu zależy.
Czy znajdzie swoje miejsce na świecie?
Czy znajdzie... SCHRONIENIE?
Chcecie znać dalszą część tej historii?
Zapraszamy do zakładu psychiatrycznego:
SUNNY
Z pozoru miła nazwa,
ale wewnątrz jeszcze większe cierpienie."

ZAPRASZAM NA CZĘŚĆ 2

7 komentarzy:

  1. Nie mogę się już doczekać 1 rozdziału :)/ @iwannapaynohug

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam z niecierpliwością na rozdział pierwszy *.*

    @luvmydreams

    OdpowiedzUsuń
  3. Już nie moge sie doczekac pierwszego rozdziału xx

    /@bizzmefever

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na rozdział pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana do LBA więcej na darknessharrystyles.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mogę się doczekać rozdziałów i jak to się wszystko potoczy ;** @nxd69

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy